Czy prywatny może być publiczny?

Od jakiegoś czasu nie daje mi spokoju wyrażenie niepubliczny zakład opieki zdrowotnej. Jeśli bowiem – jak mi sie wydawało – publiczny to «dotyczący ogółu, dostępny dla wszystkich, powszechny, oficjalny, jawny etc.», to niepubliczne poradnie są jak najbardziej publiczne, a tzw. publiczne instytucje służby zdrowia wcale publiczne nie są, bo przecież nie każdy może skorzystać z ich usług, a jedynie osoby ubezpieczone.

Redaktorzy Słownika języka polskiego PWN jakoś nie mają takich wątpliwości i publiczny definiują tak:

«dotyczący ogółu ludzi, służący ogółowi, przeznaczony, dostępny dla wszystkich; związany z jakimś urzędem, z jakąś instytucją itp.; ogólny, powszechny, społeczny, nieprywatny».

Publiczny, jak z tej definicji wynika, to «nieprywatny» albo – jeśli zastosujemy te ustalenia do naszego przypadku – niepubliczny zakład opieki zdrowotnej to zakład prywatny. W codziennych rozmowach Polaków tak właśnie jest. Przecież nie raz słyszałem zdanie leczę się prywatnie. Dlaczego więc z drzwi i pieczątek straszy nas niepubliczny zakład opieki zdrowotnej? Wydaje się, że ten biurokratyczny twór wymyślono wyłącznie z powodów propagandowych. W opozycji do niepublicznych zakładów służby zdrowia stoją bowiem zakłady publiczne. Gdyby natomiast zakłady niepubliczne nazwano prywatnymi, jeszcze ktoś gotów by pomyśleć, że pozostałe są państwowe. A to już nie mieści się w obowiązującej biurokratyczno-postępowej ortodoksji.

Czy w świetle tego prywatny sklep, prywatna restauracja, prywatny hotel to jeszcze miejsca publiczne?

2 myśli na temat “Czy prywatny może być publiczny?

  1. Szanowny Ziomku, gdyby pojawilo sie slowo publiczny to automatycznie kojarzy sie z domem publicznym, dlatego moze czesciej i wygodniej uzywac niepubliczny, bo jesli ktos by powiedzial korzystam z publicznej sluzby zdrowia – mowi sie z panstwowej- to skojarzenie mogloby sie nasuwac samo – publiczna sluzba zdrowia to moze i inne publiczne instytucje …domy ….. pozdrawiam z zaglebia jablek i prowincji polskiej, gdzie domy publiczne juz od dawna sa zwane ,,agenturami,, co w obecnej disneyowej Polsce moze miec podwojne znaczenie

    Polubienie

Dodaj komentarz