Celebryt

Do nowych zapozyczeń z języka angielskiego dołączył rzeczownik celebryt «gwiazda, sława, idol, autorytet». Dzisiejsza „Gazeta Wyborcza” publikuje spory artykuł pt. „I Ty zostaniesz celebrytem”. Przykładowe połączenia tego wyrazu to m.in. życie celebrytów, kultura celebrytów, być celebrytem. Oprócz występującej w tytule artykułu formy narzędnika (celebrytem), pojawia się tam jeszcze dopełniacz l.m. (celebrytów).

Wyszukiwanie w internecie pokazuje, że dotychczas wyraz najczęściej pojawia się w blogach i forach dyskusyjnych. W mediach oficjalnych, w internetowych wydaniach dzienników i tygodników zaś zdaje się już zdobył przyczółek i najprawdopodobniej wkrótce zadomowi się we współczesnej polszczyźnie na dobre. Tylko po co? Czyż nie mamy jego rodzimych odpowiedników? Czyż celebryt to nie gwiazda, sława, idol, autorytet?

Ledwo się ten barbaryzm pojawił w polskich tekstach, a już stwarza problemy poprawnościowe. W tytule tego wpisu użyłem formy mianownika (ten) celebryt. Utworzyłem ją z form przypadków zależnych występujących w przywołanym na początku artykule z „Gazety Wyborczej”. Ale w internecie znajdziemy też postać celebryta (jak poeta) i przypadki zależne od niej, np. celebrytą (narzędnika): Barack Obama jest dziś celebrytą na miarę Paris Hilton (z lewej) czy Britney Spears (z prawej). Ale czy jest gotowy, by być przywódcą? – pyta sztab wyborczy Johna McCaina. Czas pokaże, która z tych form zwycięży.

Dla pełności obrazu dodam jeszcze, że spotkałem już rzeczownik celebrytka (prawie 1000 razy w najpopularniejszej wyszukiwarce internetowej), utworzony od wyżej omówinnego celebryta // celebryty za pomocą przyrostka -ka.

14 myśli na temat “Celebryt

  1. Trzeba zacząć się przyzwyczajać do języka „ponglish”
    Widzę tu jeden pozytyw, mianowicie w takim języku dogadamy się praktycznie z każdym obcokrajowcem.

    Polubienie

  2. http://elektro-galerie.cz/

    Nie wiem po co się tak pienicie. To naturalne że wiele słów z języka angielskiego przechodzi do naszego i nic na to nie poradzicie.
    Nie zgadzam się też że mamy odpowiedniki tego słowa więc jest nie potrzebne. Słowa „celebryta” zaczęto używać w odniesieniu do ludzi, którzy są znani z tego że są znani. Czyli występują w telewizji, interesują się nimi media ale nie mają w zasadzie żadnego dorobku artystycznego.

    Polubienie

  3. Nie wiem po co się tak pienicie. To naturalne że wiele słów z języka angielskiego przechodzi do naszego i nic na to nie poradzicie.

    Nie zgadzam się też że mamy odpowiedniki tego słowa więc jest nie potrzebne. Słowa „celebryta” zaczęto używać w odniesieniu do ludzi, którzy są znani z tego że są znani. Czyli występują w telewizji, interesują się nimi media ale nie mają w zasadzie żadnego dorobku artystycznego.

    Dzisiaj jednak także skoczyło mi ciśnienie jak usłyszałem słowo celebryta w odniesieniu do znanych aktorów. W tym przypadku można by je uznać wręcz za obraźliwe.

    Polubienie

  4. Odnoszę wrażenie,że coraz częściej nasi dziennikarze i publicyści zaczynają się posługiwac wyrazami zapożyczonymi .Czyżby wstydzili się swojego języka? Czyż nasz ojczysty język jest nie wystarczająco dobry dla określeń ludzi kultury ,polityki i show biznesu? To tak ,jakbyśmy nie mieli swoich wyrażeń ,zwrotów w swoim polskim słownictwie.
    Moim skromnym zdaniem, zwykłej czytelniczki kłania się nasz Mikołaj Rej ze swoim bardzo znaczącym powiedzeniem:”A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi ,iż swój język mają .”

    Polubienie

  5. Po co tworzyć nowe słowa, jeśli istnieją już odpowiedniki. Istnieją przecież słowa takie jak gwiazdor ,czy idol. Zatem stworzenie kolejnego odpowiednika (celebryt, celebrystka). ma swoje uzasadnienie tylko wtedy gdy z tym nowym słowem wiąże się jakiś podtekst. Np ironiczny, kpiący lub tp. Kiedyś Kydryński użył określenia ‚Seks-kapiszon”, jako ironiczne określenie piosenkarki, która z pewnością nie była „seks-bombą”.Zatem wiele osób (ja też) gdy czyta o pani X,że jest celebrystką, nie odbiera jej jako gwiazdy.

    Polubienie

  6. Dziękuję za informacje o historii celebryta // celebryty. Używanie, nawet w tym samym tekście różnych wariantów słowa zapożyczonego nie powinno jednak dziwić. Gdy zapożyczamy obcy wyraz, dostosowujemy go pod każdym względem (ortografia, fonetyka, morfologia, znaczenie, łączliwość), do właściwości języka polskiego. Proces ten, nazywany uczenie adaptacją, jest długotrwały. W tym czasie w użyciu pojawiają się różne, wariantywne formy danego słowa. Celebryta // celebryt nie jest tu wyjątkiem.

    Polubienie

  7. Jeśli chodzi o początek używania tego słowa, to pojawiło się ono po raz pierwszy w tygodniku Polityka już jakiś rok temu. Tam właśnie była obecna forma celebryta (jak poeta). O ile jestem w stanie zrozumieć wykształcenie się drugiej formy celebryt, o tyle dziwi mnie fakt, że w niektórych tekstach te dwie formy używane są zamiennie – raz ktoś jest celebrytą, a dwie linijki dalej celebrytem (por. T. Potkaj, „Czy ojciec dyrektor jest celebrytą” – TP 36, 7 września 2008)

    Polubienie

  8. Zdaje się, że to słowo jest kolejnym, po sukcesie „filozofek” czy „psycholożek” wymysłem Wyborczej właśnie. Nawiasem mówiąc z przytoczonych przez Pana rodzimych odpowiedników dwa są zapożyczeniami, więc argument z nich przeciwko zapożyczeniom kiepski ;]

    Polubienie

    1. genealogia słowa jest łacińska. Naturalizowane na polski celebra, celebrans, celebracja określają czynności liturgii kościelnej. „Celebity” jest rynsztokowo-popkulturowo- brukowcowo-masmedialną próbą sakralizacji „brudnych ikon” tworzonych przez media do odmóżdżania potencjalnego konsumenta pragnącego naśladować „celebrity”

      Polubienie

Dodaj komentarz