Kwarantanna

Dwa najważniejsze słowa ostatnich kilku tygodni to koronawirus oraz kwarantanna. Rzeczownik koronawirus stał się już przedmiotem rozważań dra Wojciecha Włoskowicza w Polskim Radiu Stacja Nauka, 18 marca 2020 r. Z kolei wokół słowa kwarantanna snuje swoje refleksje Jacek Wojtysiak, lubelski filozof, profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, mój uniwersytecki kolega, w artykule pt. „Co dosłownie znaczy słowo: «kwarantanna»? Biblijne konteksty”.

W Biblii […] – pisze Jacek Wojtysiak – wielokrotnie pojawia się motyw odosobnienia. Zwróćmy uwagę, że Pan Jezus – jak Mojżesz i Eliasz – pościł w odosobnieniu czterdzieści dni, a słowo „kwarantanna” znaczy dosłownie: czterdzieści. Na tyle dni bowiem izolowano kiedyś ludzi podejrzanych o zarażenie. Sens medyczny kwarantanny styka się więc z sensem religijnym.

Nie wnikając w konteksty biblijne, przeanalizujemy tytułowy problem z punktu widzenia nauki o języku. Zajmiemy się tym, co znaczy rzeczownik kwarantanna i dlaczego nie znaczy, jak chce prof. Wojtysiak, „dosłownie” czterdzieści

Zwykli użytkownicy zazwyczaj posługują się językiem automatycznie, nie zastanawiają się ani nad budową różnych jednostek językowych, ani nad ich znaczeniem. Natomiast językoznawcy, obserwując zwyczaj językowy, próbują ustalić i opisać znaczenie wyrazów. O wynikach swojej analizy informują świat nauki w pracach i słownikach o charakterze naukowym, a także w słownikach przeznaczonych do powszechnego użytku. Słowniki podają więc „dosłowne” znaczenie wyrazu w pewnym momencie historycznym jego rozwoju. Ja w tym konkretnym przypadku użyłbym raczej terminu „znaczenie realne (rzeczywiste)”, tj. takie, które natywny użytkownik języka uznaje za naturalne, nie przenośne. Znaczenie dosłowne bowiem, szczególnie w języku potocznym, przeciwstawia się znaczeniu przenośnemu. Wyraz noga jako nazwa części ciała (np. w połączeniu złamałem nogę) ma znaczenie dosłowne, natomiast noga jako nazwa części stołu czy krzesła, to znaczenie przenośne.

Jeśli zajrzymy do słowników języka polskiego, to zauważymy, że wyraz kwarantanna ma dwa realne znaczenia:

  1. przymusowe, okresowe odosobnienie ludzi, zwierząt, towarów itp. przybyłych lub przywiezionych z miejsc dotkniętych jakąś epidemią i podejrzanych o możność przeniesienia jej zarazków;

  2. miejsce, budynek, zakład przeznaczony do takiego odosobnienia (oba znaczenia podług Słownika języka polskiego pod red. Mieczysława Szymczaka).

Według słowników polski rzeczownik kwarantanna został zapożyczony z języka włoskiego (quarantana, od quaranta, tj. 40 dni). Prof. Wojtysiak nie buduje więc swojej narracji na znaczeniu dosłownym, lecz na etymologii, która większości użytkowników nie jest znana. Nawet jeśli mówiący o niej wiedzą, to i tak w codziennych aktach komunikacji językowej używają rzeczownika kwarantanna w znaczeniu «przymusowe, okresowe odosobnienie», nie myśląc o etymologicznym znaczeniu tego wyrazu.

Pamiętajmy więc, że każdy wyraz ma znaczenie etymologiczne (w pewnym uproszczeniu można także powiedzieć strukturalne). To znaczenie ulega zatarciu, zapomnieniu. Czy mówiący po polsku zastanawiają się, że piwo to etymologicznie każdy napój, coś do picia? W codziennej komunikacji liczy się tylko znaczenie realne, które mój lubelski kolega nie najtrafniej nazywa „dosłownym”.

2 myśli na temat “Kwarantanna

  1. Szanowny Panie Profesorze,
    dziękuję za poprawkę. Oczywiście, wyraziłem się nieściśle. Choć w felietonie nie jest to konieczne, wypada, by filozof analityczny lub lingwistyczny (którym aspiruję być) dbał o ścisłość języka. Skądinąd to ciekawe, na co Pan też zwraca uwagę, jak dalece zmieniają się użycia pewnych słów. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
    Jacek Wojtysiak

    Polubienie

    1. Dziękuję za komentarz. Oczywiście, w felietonie można sobie pozwolić na używanie języka potocznego. Dał mi Pan Profesor jednak okazję, by wyjaśnić moim studentom, jaka jest różnica między znaczeniem strukturalnym (etymologicznym), a znaczeniem realnym. Będę rad spotkać Pana osobiście na uniwersytecie, jak tylko wrócimy do pracy. Przyjmuję zakłady, że będzie to po Wielkanocy 😉 – katolickiej lub prawosławnej (w tym roku 19-21 kwietnia). Czekam na następne felietony w GN.

      Polubienie

Dodaj komentarz